środa, 16 października 2013

ZADUMANIE





Tak się dziś obudziłam w niespecjalnym nastroju ,może to ta pogoda a może złe sny sprawiły , że mam doła .
Nie mogę iść z takim nastawieniem do pracy, muszę to jakoś naprawić.Postanowiłam wpisać wierszyk, który kiedyś napisałam rodzicom, żeby wiedzieli ,że chociaż my dzieci
 tak rzadko o tym mówimy, to bardzo ich kochamy; (mam nadzieję że nikt się nie będzie śmiał...)

ANIOŁY SCALATORY



Już noc spokojna pełza po niebie
nasi rodzice tuż obok siebie,
do snu się szykują , poduszki klepią,
gdyż ze zmęczenia oczy się lepią.

Następny dzień minął,dzień pełen troski,
co zrobić wszak taki plan Boski.
Biorą to wszystko na barki swoje,
te nasze Anioły-rodzice moje.

Jeden artysta,dusza wrażliwa,
czasem Mu z oka łza śliczna spływa,
lecz to Pan domu, kreban dostojny,
uczy nas wszystkich jak być bogobojnym.

Drugi z nich mocniej stąpa po ziemi,
lecz sercem się swoim dzieli z innymi,
i kocha kwiaty wszak piękną ma duszę.
Gdy o Nich myślę - zawsze się wzruszę.

Scalają sporą rodzinkę swoją,
bo wyzwań żadnych się nigdy nie boją.
My, wszystkie dzieci Ich bardzo kochamy
i podziękować Im za co mamy.

Na pewno mają też ciężkie chwile,
czuwając nad nami już latek tyle,
choć każdy z nas ma już swoje życie
Oni kochają Nas wcale nie-skrycie.

Więc całą sobą dziękuję Wam za to,
że Jesteś mą mamą, że Jesteś mym tatą
i pokłon dla stróża  Anioła Waszego-
niech chroni Was zawsze od złego wszystkiego!!!

(wszelkie prawa zastrzeżone)

No i zaraz mam lepsze podejście do życia mam przecież dla kogo żyć!
Czasem dobrze jest sobie tak popisać.
No a teraz do roboty trzeba jakiś obiad sklecić!





3 komentarze: