Powoli zaczyna doskwierać mi brak pracy. Tak to już jest ,
gdy pracuje się sezonowo. Zimowe miesiące mam zawsze przerwę w pracy i zawsze na nią bardzo czekam a gdy już minie ok. miesiąca to mi jej brakuje też i ze względów finansowych ale i też po prostu tego rytmu dnia , koleżanek i atmosfery. Człowiek jest przewrotny raz chce tak a raz siak.
W domu oczywiście jest co robić zawsze ale jakoś tak nie idzie się sprawnie zorganizować (przynajmniej mi) jak wtedy , gdy chodzi się do pracy. No cóż może to trochę lenistwo ...
W starszym poście napisałam, że zaczęłam dziergać kapcie.
Trochę ze zdenerwowania na kupne (rozwalające się) a trochę z chęci po prostu zrobienia czegoś pożytecznego.
Muszę stwierdzić , że wciągnęło mnie i już wszyscy w mojej rodzince mają "ciepłe nóżki".
Te były drugie w kolejności i już się nauczyłam pomponiki robić , więc moje córeczki chciały zaraz też :
Wszystkim nam już cieplutko tylko moi mężczyźni nie chcieli sobie fotki zrobić ;) trudno ale to tylko nogi...i z chłopami...
A te malutkie są przeznaczone na prezencik :D
Pozdrawiam :) Ale wyszedł mi pstrokaty post! hi hi hi niech już zostanie może wiosna
szybciej przyjdzie :D
PRZEŚLICZNE!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpiękny Ci wyszedł post! buziak :*
a ja w poniedziałek wyślę paczuszkę for you :*
Dziękuję ślicznie i nie mogę się doczekać ;))
OdpowiedzUsuńZeby nie wyjść na leniwca, za sprawą Dorki, niedługo skończe drugą parę kapci. Pomponiki nie wyszły mi tak ładnie ale i tak jestem z siebie bardzo dumna :)
OdpowiedzUsuńCUDNE są te papcie! Widać, że bardzo wygodne i ciepłe! Szkoda, że nie mam takich zdolności bo moim maluchom bardzo by się przydały, poddałam się w kwestii kupowania nowych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)
http://mamablogujepl.blogspot.com/
Hej! wiedziałam ,że wyjdą Ci paputki :) wiem też , że kroją się następne a pomponiki...moje też jeszcze nie są idealne. Do zobaczenia:)
OdpowiedzUsuńA ...Magdo M , bamboszki są faktycznie ciepłe ale trzeba je podszyć wkładką filcową lub czymś podobnym. Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowo
OdpowiedzUsuńświetne kapcie ; ) może w końcu byłoby mi ciepło. a co do pracy; tak to jest, jak coś mamy, chcemy czegoś innego, czegoś nie mamy, to to chcemy. norma ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taki to człowiek już jest. :)
OdpowiedzUsuńToż to cała fabryka pięknych i cieplusich bamboszków.
OdpowiedzUsuńWitaj:) Te kacie są prześliczne, a te maleńkie - słodkie, szczęściarz z tego malca, który dostanie je w prezencie:) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńHej, Dorka, cieszę sie ,że tu zawitałam bo jest tu bardzo interesująco, musze sobie takie kapcie udziergac bo są swietne, pozdrawiam, dziekuje ,że jestes u mnie!
OdpowiedzUsuńDziękuje wszystkim za miłe odwiedziny i słowa
OdpowiedzUsuńDobrosławo: Pięcioro ludzi w domu to kapci dużo :)
Nicisole: Te malutkie paputki to niespodzianka i ta osoba nie wie, że je dostanie mam tylko nadzieję , że będą pasować :)
Art Yolanda u Ciebie też jest interesująco :)