Jednego dnia wybraliśmy się z rodzinką na małą wycieczkę. Tak sobie pojechaliśmy odwiedzić ciotkę w miasteczku niedaleko a , że okolica piękna , ładna pogoda , to pasowało i jeszcze do ciotki w odwiedziny nasza mała chrześniaczka przyjechała , więc wskoczylismy do samochodu i dalej w rejzy!
Wizyta była udana, pogadaliśmy i pośmieliśmy się , jak , to w rodzince: wspomnienia , ploteczki itp.
W drodze powrotnej , dookoła same lasy, nie mogliśmy sie nie zatrzymać i nie pospacerować wśród drzew i odpocząć w ciszy;
robiłam fotki ale miałam tylko telefon i niestety zdjęcia marne...
młode drzewko |
samotny kwiat... |
w pewnym momencie niebo zaczęło się palić...
trwało to tylko chwilkę i zapadł zmierzch... |
Czas do domu , bo po ciemku nie mogę prowadzić - ślepa jestem a jak jeszcze lasy z każdej strony , to całkiem nic prawie nie widzę :)
Wizyta u rodzinki, cisza i zapach lasu , odgłosy ptaków i wyciszenie , to wszystko spowodowało, że czułam sie wypoczęta i jakaś taka zadowolona, choc właściwie nic sie takiego nie wydarzyło, ot taki zwyczajny wyjazd parę kilometrów dalej ....
Jak czasem niewiele potrzeba , uspokoić sie i zwolnić ,troszkę zapomnieć na chwilkę o pracy i zwyczajnych kłopotach...daje to siłe na dalszy zabiegany tydzień...warto było..
Pozdrawiam i życzę spokojnego
oddechu ,chociaż na chwilkę:)))
Takie czerwone niebo też kilka razy widzialam :))
OdpowiedzUsuńDobrze jest czasem tak głęboko pooddychać, oj dobrze....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Uwielbiam takie nagłe wyskoki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie wypady na łono natury, zawsze mnie ogromnie relaksują :)
OdpowiedzUsuńLas jest zawsze urokliwy, ma swoje tajemnice i mówi w swoim języku, wystarczy przystanąć...
OdpowiedzUsuńNa taki moment musze poczekać do września, teraz pęd.........
OdpowiedzUsuńBasiu , pięknie to ujęłaś! Zaraz widać , że poetka komentuje...:)
OdpowiedzUsuńYolando, we wrześniu też będzie na pewno pięknie! A na jesieni , kiedy zaczną się barwy mienić...jeszcze ładniej :)