Witajcie!
Dziś przeszukałam lodówkę , bo nie chcialam na obiad znowu robić ziemniaków , mięsa i surówki...
Dziewczyny moje chciałyby coś zdrowszego, mniej kalorycznego ale dobrego. Mówię Im - to pomóżcie coś wymysleć ... i wymyśliłyśmy:
Znalazłyśmy: brokół, ser, koncentrat i śmietankę
a w ogródku: kabaczek, marchew,fasolka szparagowa.i kalarepka
Wyciągnełyśmy też makaron z szafy...i co z tego zrobić?
Brokół ugotowałam na półtwardo w osolonej wodzie.
Makaron ok. 200g. ugotowałam w wodzie po brokule ;)
Resztę warzywek oprócz kabaczka razem podgotowałam w drugim garnku. Kabaczka natomiast podsmażyłam na patelni , troszkę go posoliłam.
Naczynie żaroodporne wysmarowałam margaryną i wyłożyłam makaronem, potem na to plasterki kabaczka , różyczki brokuła i resztę warzyw:
Całość polałam sosem:
Mały słoiczek koncentratu wymieszałam z trzema czy czterema łyżkami śmietany 30prcentowej, dodalam trochę ketchupu do smaku i ząbek czosnku rozgniecionego. Przyprawiłam solą i pieprzem i szczyptę cukru. Dodałam jeszcze troszkę potartego sera i wymieszałam. Polałam sosem to wszystko i na wierzch jeszcze troszkę samego startego sera .
Do piekarnika! na ok. 15 min.
Muszę powiedzieć, że smakowało calkiem nieźle!
Może to nie żadna wykwintna zapiekanka ale znikła raz dwa!
:D
Wieczorkiem na 18-tą poszliśmy do Koscioła.
Dziś swięto MATKI BOSKIEJ ZIELNEJ.
bukiecik z ziół i kwiatków i Ja zrobiłam:
W święto to , swięcimy zioła kwiaty i kłosy zbóż, gdyż matka Boska jest patronką ziemi i Jej plonów.
Kiedys podobno krążyła legenda o tym, że Matka Boża uciekając z Dzieciątkiem do Egiptu , pomogła napotkanemu rolnikowi w sianiu pszenicy. Siew był cudowny i wspanialy!. Rzucone w rolę ziarno od razu rosło, kiełkowało i było gotowe do zebrania. Kiedy nadjechali ludzie Heroda, zapytali sie , czy widział niewiastę z dzieckiem a On odpowiedział, że tak, lecz to było wtedy , kiedy siał pszenicę..Żołnierze rozgniewali się i pojechali dalej...
Tak więc dbajmy o tradycję i zanośmy nasze bukieciki do Koscioła 15 sierpnia :)
Pozdrawiam:)
My tez swietujemy:)
OdpowiedzUsuńdobry sposób na sprzątniecie lodówki bo do zapiekanego makaronu pasuje prawie wszystko ;)
OdpowiedzUsuńDobry sposób, dla mnie nowa potrawa :)
OdpowiedzUsuńPrzeważnie robię coś w stylu gulaszu lub "zupy z lodówy" :)
Zupy z lodówy też często mi się zdarzają :) To dobry sposób na tzw.zupkę śmieciówkę ;))
OdpowiedzUsuńA na Siewną czyli 8 września, aż do Bolesnej czyli 15 września u nas w pobliskim Sanktuarium w Odporyszowie odpust! Nasze polskie tradycje Maryjne są piękne!
OdpowiedzUsuńCzęsto przed kolejnymi zakupami, żeby wyczyścić lodówki i szafki z zalegającej żywności, robię taka akcję. Biorę co mam pod ręką i wymyślam jakąś potrawę-"śmietnik". Dzięki temu prawie wale nie wyrzucam jedzenia do kosza, czego nie znoszę robić.
OdpowiedzUsuńTo prawda, nasze tradycje Maryjne mają w sobie coś pieknego! :)
OdpowiedzUsuńtez lubie takie jedzenie. Makaron w każdej postaci jest pyszny!
OdpowiedzUsuńZawsze zupkę z resztek robię, może nadszedł czas by w piekarnik coś zrobić :)
OdpowiedzUsuńŁatwy ale pyszny, buziaki :)
OdpowiedzUsuńaż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO UDZIAŁU :)
http://inszaworld.blogspot.com/2014/09/konkurs-jesienny.html
mmm wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńmmmmmm zapiekanka :D
OdpowiedzUsuń