Strasznie długo nie działałam na blogu i mam spore zaległości ale cóż, czasem tak się dzieje,
że życie pisze nam takie pokręcone scenariusze.
Wróciłam i zacznę od wzięcia udziału w konkursie u MAŁGOSI
Przeszukalam bloga Małgosi i znalazłam ciekawą pastę kanapkową.
Postanowiłam wypróbować właśnie ten przepis.
Oryginalny przepis znajdziecie oczywiście na blogu organizatorki konkursu : TUTAJ
Zasady konkursu mówią, że można przeprowadzić drobne zmiany, więc troszeczkę
zmieniłam pod gust moich dzieci.
No to"lecimy"
SKŁADNIKI:
Pół kg. gotowanego chudego mięsa (użyłam piersi z kurczaka)
Pół kg. parzonego, wędzonego boczku
Dwie marchewki gotowane
Jedna gotowana pietruszka
Kawałek gotowanego selera
Jedna mała papryczka chili (Ja użyłam jedną zwykłą czerwona paprykę,bo nie lubię chili)
Jedna średnia cebula
Dwa ząbki czosnku
Cztery łyżki masła
Pół pęczka szczypiorku
Jedna łyżka posiekanej natki pietruszki
Mięso ugotowałam w rosołku z kostki razem z warzywami. Drobniutko pokroiłam wszystkie składniki oraz boczek, gdyż
niestety maszynki do mielenia u mnie w kuchni nie ma. Na masełku zeszkliłam cebulkę i czosnek.
Wszystko razem wymieszałam i dodałam zieleninkę.
Jako, że nie miałam czym zmielić składników pasta wyszła troszkę sypka więc dodałam dwie łyżki majonezu
wymieszałam i już można było smarować chlebek.
Muszę powiedzieć, że pasta ta jest bardzo smaczna i na pewno zrobię ją nie raz jeszcze.
Pozdrawiam:
narobiłaś mi smaka :) dawno tego nie robiłam :)
OdpowiedzUsuńChyba mi wyszło, bo zniknęło w ciągu dwóch dni ;)
UsuńDzięki za fajny przepis :)
Uwielbiam domowe pasty do kanapek, też będę robić swoją w tym tygodniu, pysznie Ci wyszła:)
OdpowiedzUsuńJuż się zabieram do wykonania! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńPolecam! :)
UsuńCiekawy przepis, też brałam udział w konkursie u Małgosi :)
OdpowiedzUsuńTak :) Naleśniki ze szpinakiem i fetą :)
OdpowiedzUsuńMniam....Jadłam juz je ;)