Ostatni tydzień urlopu. Powoli psychicznie nastawiam się na powrót do pracy.
Cały luty był dla mnie dość intensywny ale i tak odpoczęłam . Zawsze to jakieś
oderwanie od codzienności w pracy, czas na "regenerację".
Taka praca, że zimą mamy średnio miesiąc, półtora przymusowego wolnego - oczywiście bezpłatnego ;)
Na dworze w ciągu dnia coraz częściej słońce świeci.
Zbliżają się następne święta a ja sobie codziennie siadam w południe przy kawusi a , że
tarasik mój mam na przeciwko kanapy więc siedzę i marzę....kiedy wreszcie sobie tam
usiądę i będzie słoneczko, ciepło , kwiaty w doniczkach....ach!
Lubię takie chwile, kiedy można sobie odsapnąć w ulubionym kącie w domu :D
Lubicie pić kawkę na dworze?
Ja uwielbiam!
Pozdrawiam i życzę ciepłych dni!