niedziela, 8 maja 2016

Ach, to życie ...Jest piękne!



Ładna, słoneczna niedziela. Właściwie kilka dni ostatnio było ładnych. Człowiek zaraz 
na balkonie siedzi i czyta sobie coś i szydełkuje i pranie na dworze super schnie i tak
ładnie pachnie wiosną i napawa nadzieją, energią i...nie wiem czym jeszcze ale jest pęknie.

Zaraz jak tylko słoneczko zaczęło "przypiekać" na nasze podwórko przywędrował gość:

poniedziałek, 2 maja 2016

Coś się dzieje...wreszcie...;)



No i nareszcie pogoda dopisała! Słońce cudnie świeci, wszystko się zieleni...ach, żyć się chce!
Do tego jeszcze  kilka wolnych dni, więc odpocząć troszkę od pracy się przyda na dworze.

Syn robi sobie siłownię. Powoli kompletuje potrzebne rzeczy. Sęk w tym,że tam, gdzie siłownia 
powstaje, śpi nasz piesek Filip. W "starej kuchni"-tak nazywamy kuchnię gospodarczą na dworze.

Chłopak wziął się do roboty i postanowił z desek, które przyjechały jako opał zbić budę dla 
naszego przyjaciela. Miałam wątpliwości, czy Filipek będzie chciał w niej mieszkać ale już nie mam