wtorek, 22 grudnia 2015

Nie całkiem świątecznie...



Za szybą szaruga, wiatr gwiżdże w szczelinach...
Coś nie chce przyjść, nie lubi nas zima?
I tak ponuro, choć szał przedświąteczny,
Ludzie kupują , biegają a ja "na wstecznym".

Wspominam lato, jeziora i lasy.
Kiedy na brzegu "wcinałam " kiełbasę.
Słońce promieniem mnie ogrzewało.
Tak mi się dobrze dziś wspominało.

Zwolniłam troszkę w przygotowaniach.
Takiego małego złapałam lenia.
Lecz już od jutra w spokoju zaczynam
ciąg dalszy , świąteczny, a nóż przyjdzie zima?

W całym tym "biegu" świątecznego czasu.
Troszkę za wiele tego hałasu.
Jezusek przyszedł w cichości , pokorze .
Wśród swych najbliższych i w lichej oborze...



Takiego dziś miałam lenia, czy jak to nazwać , nie wiem. Zebrało mi się na wspominanie lata!
Wszystko chyba przez to, że przeglądałam stare zdjęcia . Chciałam trochę z nimi zrobić