Za szybą szaruga, wiatr gwiżdże w szczelinach...
Coś nie chce przyjść, nie lubi nas zima?
I tak ponuro, choć szał przedświąteczny,
Ludzie kupują , biegają a ja "na wstecznym".
Wspominam lato, jeziora i lasy.
Kiedy na brzegu "wcinałam " kiełbasę.
Słońce promieniem mnie ogrzewało.
Tak mi się dobrze dziś wspominało.
Zwolniłam troszkę w przygotowaniach.
Takiego małego złapałam lenia.
Lecz już od jutra w spokoju zaczynam
ciąg dalszy , świąteczny, a nóż przyjdzie zima?
W całym tym "biegu" świątecznego czasu.
Troszkę za wiele tego hałasu.
Jezusek przyszedł w cichości , pokorze .
Wśród swych najbliższych i w lichej oborze...
Takiego dziś miałam lenia, czy jak to nazwać , nie wiem. Zebrało mi się na wspominanie lata!
Wszystko chyba przez to, że przeglądałam stare zdjęcia . Chciałam trochę z nimi zrobić
porządku a tu jeszcze większy bajzel zrobiłam.
No cóż ale żeby nie było tak, że nic jeszcze na święta nie robiłam.
Robiłam . Pierniczki z dziećmi ale to już zawsze robimy.
Dzisiaj dzieciaki pół dnia dekorowały a ja "porządkowałam" stare
zdjęcia . No i wyszło jak wyszło . :)
Zrobiłam też kilka par papci. To już też się powtarzam ale te były troszkę świąteczne
i "poszły" na kiermasz mojej siostry. Dochód idzie na szczytny cel więc
cieszę się, że i ja mogłam tę małą cegiełkę dołożyć.
Uczę się teraz robić papcie nową metodą więc pewnie nie raz jeszcze
będę wasze oczy męczyć fotkami papci. ;)
Póki co wyciągnęłam przepisy i jutro zabieram się za rybki.
Postanowiłam, że przygotowuję tylko to, co wiadomo, że
będzie zjedzone . Obiecałam sobie, że w tym roku będzie na spokojnie, żeby nic
później nie wyrzucać.
Spokojnego czasu przedświątecznego życzę wszystkim :)
Coś nie chce przyjść, nie lubi nas zima?
I tak ponuro, choć szał przedświąteczny,
Ludzie kupują , biegają a ja "na wstecznym".
Wspominam lato, jeziora i lasy.
Kiedy na brzegu "wcinałam " kiełbasę.
Słońce promieniem mnie ogrzewało.
Tak mi się dobrze dziś wspominało.
Zwolniłam troszkę w przygotowaniach.
Takiego małego złapałam lenia.
Lecz już od jutra w spokoju zaczynam
ciąg dalszy , świąteczny, a nóż przyjdzie zima?
W całym tym "biegu" świątecznego czasu.
Troszkę za wiele tego hałasu.
Jezusek przyszedł w cichości , pokorze .
Wśród swych najbliższych i w lichej oborze...
Takiego dziś miałam lenia, czy jak to nazwać , nie wiem. Zebrało mi się na wspominanie lata!
Wszystko chyba przez to, że przeglądałam stare zdjęcia . Chciałam trochę z nimi zrobić
porządku a tu jeszcze większy bajzel zrobiłam.
No cóż ale żeby nie było tak, że nic jeszcze na święta nie robiłam.
Robiłam . Pierniczki z dziećmi ale to już zawsze robimy.
Dzisiaj dzieciaki pół dnia dekorowały a ja "porządkowałam" stare
zdjęcia . No i wyszło jak wyszło . :)
Zrobiłam też kilka par papci. To już też się powtarzam ale te były troszkę świąteczne
i "poszły" na kiermasz mojej siostry. Dochód idzie na szczytny cel więc
cieszę się, że i ja mogłam tę małą cegiełkę dołożyć.
Uczę się teraz robić papcie nową metodą więc pewnie nie raz jeszcze
będę wasze oczy męczyć fotkami papci. ;)
Póki co wyciągnęłam przepisy i jutro zabieram się za rybki.
Postanowiłam, że przygotowuję tylko to, co wiadomo, że
będzie zjedzone . Obiecałam sobie, że w tym roku będzie na spokojnie, żeby nic
później nie wyrzucać.
Spokojnego czasu przedświątecznego życzę wszystkim :)
cudowne kapciuchy :) masz talent :***
OdpowiedzUsuńwszystkiego najpiękniejszego na nadchodzące święta :***
Wzajemnie Gosiu i dziękuję :-D
UsuńPiekne paputki)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :-D
UsuńUrocze te paputki:) Wesołych Świąt!:)
OdpowiedzUsuń