Siedzę właśnie sobie przy komputerze i "przeglądam" w swojej głowie ostatnie dni w pracy.
Często człowiek się domawia , kłóci lub spiera o byle co a przecież życie nasze jest krótkie, płynie bez przerwy a my sobie doładowujemy problemów, które często są bez sensu. Ostatnio w pracy wybuchają jakieś drobne spory, niby nic takiego ale gdy za dużo gadasz-jest źle , gdy się na jakiś czas wyłączysz-źle.
O co właściwie chodzi? czy my dorośli przestaliśmy rozróżniać co jest ważne a co mniej ważne?
Gdyby nie pisanie tego bloga chyba bym zwariowała:( ,
Dziś postanawiam sobie nie zwracać uwagi na docinki, głupie spojrzenia i sama też będę starać się nie być złośliwa . Chcę spróbować widzieć więcej tych dobrych stron-choćby dla własnego zdrowia psychicznego.
Do dzieła! od jutra więcej uśmiechu!!! :)))
Oj znam ten ból :) Ale na siłę się nie uśmiechaj. masz nerwa to sobie bądz ponura, masz prawo do złości.
OdpowiedzUsuńA jak znam ekhem! koleżanki, za wiele uśmiech nie pomoże. :))) Wiesz jak ja robiłam? Wyłączałam się, o ile się dalo i finito.
Dzięki :))
OdpowiedzUsuńMasz rację, życie jest za krótkie na złośliwości i spory, nie warto być złośliwym,
OdpowiedzUsuńJutro już weekend - to dobra strona, masz już plany? Ja mam weekend z synem i całe mnóstwo planów np. robienie laurki dla dziadków, tort na urodziny dla mojej mamy, łyżwy - oby tylko starczyło nam czasu na wszystko. Miłego
Mam już plan- moja mamuś ma urodziny tak jak Twoja i w sobotę idziemy na kawkę i zaraz wręczą dzieci prezent na dzień babci i dziadka-robiliśmy czarno białe zdjęcie wnuczków któtr trzymają czerwone serduszka na wyciągniętych dłoniach fajnie to wygląda. Zapowiada się fajny weekend tak jak u Was pa!
Usuńkażdego czasem to dopada, ale to zawsze mija :)
OdpowiedzUsuńbuziaki zostawiam :****
Ech, ja też mam coś nie tak w pracy i nawet myślałam o ucieczce stamtąd, ale pomyślałam sobie, że przecież wszędzie może być podobnie - lepiej będzie, jeśli przestanę być taka wrażliwa i skupię się na jaśniejszych stronach życia. Kiedy przeczytałam tego posta pomyślałam sobie, że ja też ostatnio tak powtarzam - gdybym nie pisała (bloga i innych takich), to moje życie wydawałoby się beznadziejnie nudne. I czy to nie jest znaczące?
OdpowiedzUsuńMacie rację dziewczyny, czasem sa takie dni ,że wszystkiego już ma się dość ale fajnie , że jest z kim sobie pokomentowac i posłuchać czasem dobrej rady a w końcu wszystko się jakos ułoży :)
Usuń