środa, 6 grudnia 2017

Aniołki



Zbliżają się święta więc postanowiłam jak zawsze poaniołkować.
Wiecie, człowiek po prostu chce poczuć się trochę dzieckiem...choć przez chwilkę. :)
Pierniki upieczone, zostało je tylko udekorować ale to później.Wzięłam się za robienie aniołków.

Przeglądałam internet żeby podpatrzeć jak je zrobić ale w końcu usiadłam i 
zaczęłam myśleć sama. Wyszło co wyszło ale wyszło...coś.  :)

Mialam dwie pary malusieńkich skarpetek, które miały inne przeznaczenie
ale plany się zmieniły i wykorzystałam je do aniołków.
Wszystkie aniołki mają styropianowy środek a reszta...co przyszło na myśl...



Dwa aniołki mają naciągniętą skarpetkę na tułów a z drugiej skarpetki zrobiona jest czapeczka.
Reszta, to wymysły tego, co było pod ręką. Skarpetki nie są cięte, więc
spokojnie można je odzyskać ;)

Reszta aniołków została zrobiona dosłownie z reszteczek wszystkiego: sznurka, wełny, lamówek 
piórek, kordonka i cała masa krótkich szpileczek. Zostały zapakowane w celofanik.



Tak się pobawiłam a tego w środku na ostatnim zdjęciu stworzyła moja córka. Pięknie wyszedł :D 


To dziś na tyle.
Piękniejszej pogody życzę i zdrówka:)


9 komentarzy:

  1. ciocia jakie piękne!!! Zrobiłabyś dla mnie takiego jednego aniołka beżowego? (jak ten na drugim zdjęciu drugi z lewej :)) są cudowne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Siostrunia, cudne :D A każdy inny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Właśnie każdy inny, bo trochę mam problem,że nie wychodzi mi robienie takich samych :)

      Usuń
  3. Aniołki jak żywe. Śliczności. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne są :) brawo, brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wesołych, rodzinnych świąt Bożego Narodzenia Wam życzę. Aby nowo narodzone Dzieciątko błogosławiło Wam na każdy dzień, święta Rodzina otaczała Was swoją opieką, zaś światło Gwiazdy Betlejemskiej oświetlało Wasze codzienne, życiowe drogi.

    OdpowiedzUsuń