środa, 18 grudnia 2013

TRUDNE...



Czasami życie nas doświadcza boleśnie . Niekiedy zbierze się na to kilka rzeczy . Wszystkie bolesne próby czy te trudniejsze czy mniej trudne przeżywamy każdy na swój sposób.



Mnie też przytrafia się ostatnio troszkę złych przeżyć. Staram się jakoś je przezwyciężać. Niektóre z sytuacji które na nas spadają dla jednych są bardziej a dla innych mniej trudne. Niejeden z nas ma już podobne przeżycia za sobą inny dopiero przez nie przechodzi.
Niedawno koleżanka napisała mi że podstawą jest rozmowa (np. w kłopotach rodzinnych). Pomyślałam sobie , że ja to przecież wiem , że próbuję ale nie wychodzi.Najlepiej mi zrobiła rozmowa z siostrami ,ale to mi dobrze  zrobiło a co z dziećmi ... Postanowiłam , że trzeba spróbować jeszcze raz może źle się do tego zabieram. Nieoczekiwanie zdarzyło się jeszcze jedno nieszczęście : mój Tato poszedł do szpitala i jakoś tak sie złożyło na rozmowę z osobą z którą ostatnio mi to nie wychodziło. Rozmawialiśmy z mężem(bo o Niego chodzi) o tacie , o męża babci .Wspominaliśmy stare czasy i jakoś udało mi się w końcu chyba powiedzieć to, co chciałam. Poryczałam się On też .Wyjaśnił niektóre sprawy .Rozmawialiśmy długo i chyba pierwszy raz udało się bez podnoszenia głosu. Rozumiem teraz po części zachowanie męża ale są sprawy których jeszcze nie mogę pojąć. Myślę , że to właśnie te różnice pomiędzy kobietą a mężczyzną w których trzeba szukać kompromisów. Uważam , po tej rozmowie , że duży wpływ na późniejsze życie ma dzieciństwo i różne przeżycia mniej lub bardziej trudne, te dobre wspomnienia i też te gorsze i moje i męża.
Dlatego postanowiliśmy się starać dogadywać i przeżyć to nasze życie jak najlepiej dla nas i naszych dzieci.

Trzeba pielęgnować te piękne wspomnienia a o tych gorszych starać się zapomnieć. Może uda nam się to osiągnąć .Mamy tyle magicznych zdjęć z różnych etapów naszego życia i lubię przeglądać je i wspominać miłe chwile.

Dziękuję moim siostrzyczkom ,że w każdym trudnym momencie życia mogę na Nie liczyć a koleżankom z drugiej strony monitora też i za dobre rady , które jak się okazało naprawdę skutkują tylko trzeba się bardziej postarać. DOBRZE ŻE WAS WSZYSTKICH MAM .  Pozdrowionka!!! :)

5 komentarzy:

  1. Dorcia, przecież mówiłam, ze będzie dobrze :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem ale jeszcze dużo przed nami... dziękuję to duży pierwszy krok:))

      Usuń
  2. Pierwsze kroki najtrudniejsze, a następne mogą trochę trwać. Szybko i łatwo się nie da.
    Trzymamy kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że małżeństwo to jest jeden wielki kompromis - na każdej płaszczyźnie. Bardzo dużo zależy od tego czy potrafimy ze sobą rozmawiać tak aby się nawzajem zrozumieć. Moim zdaniem dialogi w małżeństwie są kluczem do wspólnej jesieni życia. Nie jest to łatwa umiejętność bo dzieci, bo praca, stres itd. ale można próbować, ja zawsze staram się stawiać sprawę jasno i dużo rozmawiać. To naprawdę pomaga, dlatego ciesze się że porozmawialiście! Z doświadczenia wiem, że niełatwo jest mamie przebrnąć przez trudne chwile.
    Pozdrawiam cieplutko i mam nadzieję, że wszystko się ułoży!
    Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Slicznie dziękuję za dobre rady i też pozdrawiam wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń