sobota, 24 maja 2014

ROZMARZYŁAM SIĘ... I POSADZIŁAM POMIDORY :)

Cichutko w domu, siedzę sobie przy komputerku , obok 
otwarty balkon...


i tak pięknie ptaszki śpiewają!


to zdj. z grafiki google.

Chciałoby się tak siedzieć i słuchać.... 
Doczekaliśmy się pięknego maja , najpierw mocno padało, teraz pięknie świeci słońce.
Kiedy rano człowiek wstanie i otworzy drzwi balkonu, to aż serce się raduje!

Czasem takie zwyczajne rzeczy cieszą tak , że człowiek czuje się szczęśliwy i 
jakiś taki spokój napływa i wtedy myślisz, że wszystkie złe sprawy się naprawią
i tyle pozytywnych myśli napływa do głowy...
To chyba "siła przyrody" - kiedyś taki fajny ksiądz nam opowiadał, że kiedy
jest nam źle , mamy znaleźć jakieś miejsce (najlepiej w lesie) , wyciszyć się i słuchać , bo nawet 
, kiedy jest pozorna cisza, to świat przecież żyje i ma nam tyle do powiedzenia....
Wtedy byłam nastolatką i wydawało mi się , że ten ksiądz fajny jest,ale może troszkę 
świrnięty....ale teraz przyznaję Mu rację :)   COŚ W TYM JEST!

A teraz moje pomidorki. W tym roku postanowiłam spróbować na balkonie
wyhodować pomidorki (koktajlowe) . Mojej koleżance w zeszłym roku
się udało ! Więc zasadziłam. 
Na początku były takie:



Teraz są już większe:



więc chyba nie włożyłam za dużo nawozu, bo tak myślałam i bałam się , że spali flance.
Teraz czekam , czy pojawią się kwiatki!  och, żeby chociaż parę pomidorków się 
pojawiło!
Może ktoś się na tym zna i posłuży dobrą radą jak dbać o takie krzaczki? 
Podobno pojawia się czasem jakaś zaraza ziemniaczana na owocach ? muszę coś kupić
w sklepie na to, na pewno coś mają.

Hodowaliście może takie pomidorki? pomóżcie ?




22 komentarze:

  1. Pomidorków nigdy nie hodowałam więc nic nie pomogę za to uważam ze to świetny pomysł i w przyszłym roku tez spróbuję,pozdrowienia!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie spróbuj i wymienimy się doświadczeniami :)))
    Pozdrawiam również

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyroda potrafi wiele nam dać a my nie dość, że na ogól jej nie doceniamy, to i często niszczymy.

    Powodzenia z pomidorkami!

    OdpowiedzUsuń
  4. nie pomogę Ci w hodowli, ale mogę pomóc jak będziesz miała już swoje pomidorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie hodowałam nigdy pomidorków ale rosną Ci ślicznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za miłe slowa oby tylko jakiś pomidorek sie pojawił....wtedy się zgłoszę do Ciebie Gośka :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomidorki koktailowe są extra! Sama zastanawiałam się nad posadzeniem kilku sztuk, ale póki co to w tym roku na myśleniu się skończyło :/ Jednak w przyszłym już sobie zaplanowałam, że NA PEWNO posadzę!
    Pozdrawiam i mam nadzieję, że doczekasz się cudnych pomidorowych kwiatków i jeszcze cudniejszych owoców :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak Ci wyjdzie i będzie owoc, mur beton, na drugi rok też sadzę . A po zbiorach zrobimy paty w ogrodzie. Ma się rozumieć, że na stole wszystko z pomidorów bedzie :):))
    A z balkonem mam podobnie, ledwo oczy otworzę, otwieram na całą szerokość i słucham śpiewu ptaków. Ile dobrego, radosnego mamy wokół, byle dostrzec :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak się cieszę , że te krzaczki rosną w oczach , boje się że zapeszę :) bo ciągle je oglądam ;)
    Dzieki dziewczyny , jak coś urośnie to się pochwalę ale jak nie.... to na drugi rok znowu posadzę i tak długo będę sadzić aż się nauczę i będą pomidorki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj :)))
    Moja siostra w tym roku na balkonie też posadziła pomidorki i nawet zrobiła cały warzywniak. Rośnie u niej sałata i truskawki oraz całe mnóstwo ziół. Chyba za rok też spróbuję. Ja w tym roku nie zagospodarowałam jeszcze balkonu, ale mam w planach na ten weekend, już najwyższy czas się za to zabrać.
    Życzę owocnych plonów:))))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. To Ja też Ci życze owocnych plonów i dziękuję :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. ja pomidorki posadziłam już tydzień temu.Mam malinowe,i jestem ciekawa czy urosną...Przydałaby się szklarnia,wtedy lepiej by rosły,a w doniczce...no cóż nie spodziewam się dużej ilości pomidorów.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dorka, wysial sie nam taki krzaczek -sam. I nic z nim nie robilam. Zjadlam pomidorki i tyle;)
    Ale sasiad kolo nich chodzi..
    Jakos je tam sciiolkuje czy cus. Moge podpytac.
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasiu , Fajnie, jak możesz , to podpytaj wiem , że te normalne duże które są w szklarni trzeba podcinać (łodygi) od dołu ale pytałam się koleżanki to z takimi koktajlowymi nic nie robi i ma :)
    Dorotko, moja sąsiadka posadziła też malinowe ale też pierwszy raz i też czeka czy będą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam się na tym, ale gratuluję plonów. Własne pomidorki to świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mój tata hodował pomidory na balkonie :) Nie wiem czy je nawoził, raczej nie. Nic mu tam, żadne robaki czy inne zarazy nie wchodziły.
    Jakie one były dobre :) Małe, ale smaczne. Nie to co w marketach :)
    Pozdrawia - Nowa Czytelniczka ;) :*
    czekamynacud.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Powodzenia, mam nadzieję, że doczekasz się plonów:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też mam nadzieje , że doczekam pomidorków :) tylko teraz u Nas tak zimno...

    Witam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dorotko, ja posadziłam 3 szt w ogródku, nie nawożę, nie pryskam, w ubiegłym roku były dobre, teraz już dwa zakwitły.
    A z ciszą masz racje, bo w ciszy słyszy się głos własnego serca... wiem to na pewno!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Z tą cisza u mnie różnie bywało. Generalnie, im jestem starsza, tym więcej jej potrzebuję :-) Kiedyś uciekałam ze wsi, aż się za mną kurzyło, teraz marzę o powrocie...

    OdpowiedzUsuń
  21. To prawda, że z ta ciszą bywa raz tak raz tak ale na pewno każdy Jej potrzebuje mniej lub więcej :)

    OdpowiedzUsuń