Witam :)
Pewnie większość z nas przygotowuje się do świąt. Ja postanowiłam w tym roku przystopować
z ozdóbkami świątecznymi, bo mam sporo z zeszłego roku.
Obiecałam sobie w duchu skupić się bardziej na innych sprawach. Bardziej osobistych.
No ale dzisiaj będzie znowu szydełkowanie :)
Z tego kursu postanowiłam dla mojej chrześniaczki wyszydełkować skrzata.
Nawet mi się udało i jestem zadowolona, choć skrzat wyszedł mi celowo troszkę
inny ale wszystko zrobiłam na podstawie kursu blogerzaby.
Zaczęłam wszystko robić wg. wytycznych, tylko w powiększeniu.
Nie miałam takich koralików czy kulek żeby zrobić końce rączek więc wykorzystałam
stare słomiane niewielkie bombki choinkowe.
Zeszyłam wszystkie części i wyszła fajna przytulanka.
Dorobiłam też buciki, bo z doświadczenia wiem, że dzieci lubią
rozbierać i ubierać misiaki.
Tak oto krok po kroku zrobiłam pierwszą przytulankę :)
Jeśli ktoś lubi szydełkowe sprawy zaglądnijcie na bloga blogerzaby.
Można się tam sporo nauczyć.
Zuzia już dostała żółtego misiaka i zaraz zaczęła zdejmować kamizelkę i buciki
a więc miałam rację :)
Życzę spokojnego czasu przedświątecznego .
Do zobaczenia i pozdrawiam serdecznie.
Idę zerknąć na tą stronę, może i ja coś zrobię :) Skrzacik śliczny :))
OdpowiedzUsuńZerknij. Ty masz większe umiejętności ode mnie, to może zrobisz też jakąś kamizelkę. Tam dziewczyna piękne robi :)
UsuńKiedyś trochę dziergałam, nawet proste koronki ale to było bardzo dawno, skrzacik pieknie wyszedł,pozdrowienia:-)
OdpowiedzUsuńjaki cudowny ludzik!!! u Was te manualne zdolności sa dziedziczne :)
OdpowiedzUsuńAleż cudowny ludzik, sto razy lepszy niż zabawki ze sklepu, bo wyjątkowy! No i te butki, cudo:)
OdpowiedzUsuńHo, ho ale fajny, az mi sie geba do niego smieje:)
OdpowiedzUsuń