Moja córka niedawno ukończyła osiemnaście lat. Z tej okazji kupiła sobie w sklepie internetowym
zestaw do manicure hybrydowego. Marzyła o takim od dawna. :D
Jak myślicie, kto był Jej pierwszym klientem? - no ja :D
Jako, że moje ręce i paznokcie nie są piękne, nigdy specjalnie ich nie maluję, no chyba, że na jakieś
weselisko czy zabawę. Paznokcie mam zawsze krótkie, ponieważ pracuję w drzewie i ciągle mi się
rozdwajają. Nic nie pomaga, żadne kremy, więc może na jakiś czas pomoże lakier hybrydowy.
Poprosiłam o delikatny malunek, taki, żeby nie rzucał się w oczy. W końcu nigdy nie maluję, to
nie chciałam, żeby od razu "kuło po oczach"
No i tak to wyszło. Kwiatki Kasia malowała odręcznie, gdyż w zestawie był też cieniutki pędzelek.
Całkiem mi się spodobały. Powiedziałam córce, że zawsze może ćwiczyć na mnie. ;)
Nawet moje serdelkowate paluchy mogą całkiem porządnie wyglądać ;)
Szkoda, że nie mogę zapuścić troszkę dłuższych ale i tak jest fajnie.
Zobaczę na jak długo mi te cuda wytrzymają przy mojej pracy na akord ale w końcu
są utwardzane, to może dłużej niż na trzy dni :)
Dzięki córci mam teraz ładne pazurki (na ile jest to możliwe).
Dzięki Kasieńka :D
Pozdrawiam serdecznie wszystkich moich czytelników :)
Pięknie, delikatnie. Bardzo ładnie:) Kaśka ma talent w łapkach :)
OdpowiedzUsuńMa, ma :D
UsuńNo mama teraz będziesz miała zawsze zrobione pazurki ;) też lubię takie delikatne, śliczne są, zdolna córcia ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję...;)
UsuńBardzo ładny efekt, delikatnie i kobieco, podoba mi się:) Ja z kolei zawsze maluję na mój ukochany odcień czerwieni, ale tradycyjnie:)
OdpowiedzUsuńCzerwony też piękny :)
UsuńMasz bardzo aldne paznokcie! A corka jest zdolna, takie kwiatki od reki machnac!
OdpowiedzUsuńDziękuję ,także w imieniu córki :)
OdpowiedzUsuń