niedziela, 12 stycznia 2014

FOLKLOROWANKI 2


Dziś następne wspomnienie.



Jak już wspomniałam w poprzednim poście utworzono z nas grupę dodatkową i zaczęły się próby.
Myślałam, że nie podołam ,że będzie trudno ale o dziwo sprawiało mi to coraz więcej przyjemności.
Ćwiczyliśmy i ćwiczyliśmy aż w końcu zaczęto nas włączać w drobniejsze występy najpierw w drobnych wioskach , miasteczkach później coraz to poważniejsze.
Następnie nasze próby wyglądały tak: Przychodziliśmy na próby głównego składu Oni tańczyli taniec potem wymienialiśmy się z Nimi partnerami i Ich chłopaki uczyli Nas dziewczyny i odwrotnie. Było to bardzo stresujące ale szło. Gdy kogoś zabrakło w głównym składzie jakiś szczęśliwiec z naszego składu został wyróżniony i dokoptowany do głównego:



I tak oto pojawił się wyjazd do Anglii. Nikt z naszego składu nie myślał nawet że pojedzie ale jednak kilkoro par pojechało. Byłyśmy z Iwoną mega szczęśliwe!!!
Pakowałam się kilka dni i kilka razy aż w końcu nadszedł ten dzień:
Jechaliśmy bardzo długo ale po drodze śpiewaliśmy albo spaliśmy wcale nam się nie dłużyło. Na postojach parzyliśmy herbatke , czasem potańczyliśmy żeby rozruszać kości.
Wreszcie dostaliśmy się na prom (po staniu w długiej kolejce). Byłam tak przejęta! jeszcze nigdy nie płynęłam promem! a ile tych pojazdów w niego weszło! bałam się że prom tego nie udźwignie! a jednak wszystko grało. Zwiedzałyśmy z Haliną sobie prom , bo nam sie troche nudziło kupować nie było co bo drogo był na nasze możliwości więc wyszłyśmy sobie na zewnątrz...a tam jak wiało! jeden chlup! i miałyśmy wszystko mokre o co tu chodzi? czemu tak trzęsie? po chwili nie mogłyśmy dojść do drzwi z powrotem!
Po długich wysiłkach przy barierce przemoczone dostałyśmy się do środka. Nasz pan już nas szukał zdenerwowany, nigdzie nas nie było . Jak się dowiedział o sztormie zwołał wszystkich w jedno miejsce a nas nie było.Nie wiedziałyśmy że to sztorm w środku aż tak nie trzęsło i ciepło było...miluśko:)
przeczekaliśmy ten niebezpieczny czas(cały czas myślałam o tytaniku) i wreszcie dopłynęliśmy do Anglii...

3 komentarze:

  1. jestem ciekawa jakie wrażenia były w Anglii
    czekam na cd

    czytam czytam wciągnęło mnie a tu już koniec brrrr już nie mogę się doczekać kolejnego postu

    buziak
    kreska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam mało czasu i zdjęć nie mogę skopiować są złej jakości ale niedługo.....

      Usuń
  2. Ja pamiętam jak to było gdy przyjechałaś już do domu. Ile wrażeń, prezent dla każdego. I maleńkie butki dla mojej córci. Każdy coś dostał :)

    OdpowiedzUsuń