niedziela, 23 kwietnia 2017

Spacerowo...


Wreszcie zrobiło się trochę cieplej, choć może nie aż tak ale postanowiliśmy z mężem znowu "skoczyć" do lasu. Nie będę się rozpisywać, bo i co tu wiele pisać ot, taki niedzielny leśny spacer.
Po obiedzie zachciało się spać i aby nie zmarnować tego popołudnia pojechaliśmy.
Same zdjęcia teraz będą  więc kto wytrwa temu chwała ...;)

Przyjemnie obserwować jak las jeszcze taki bury, zimowy a już młode drzewka, gałązki i listki "garną" się do słońca :D

💗💗💗







Tu zastał nas grad i takie kuleczki przez krótką chwilę padały nam na głowę :)

Tu wzdłuż tego wąskiego rowu z wodą chyba bobry sobie "porządziły". Tak to przynajmniej wygląda. Dookoła same poobgryzane gałęzie i poukładane przez ten "strumyk" :)









Jakieś tropy znaleźliśmy na zdjęciu powyżej i poniżej...Może ktoś wie jakiego zwierza?


 I do domku już...:)

 Pies już śpi na fotelu...chyba częściej powinniśmy mu fundować taki spacer. Strasznie lubi biegać i węszyć. Zazdroszczę mu tej energii  :D
Szkoda, że dzieci ciągle "coś mają" i nie mogą z nami jechać ale trudno. Może następnym razem.

Pozdrowionka.
Idziemy do Kościółka i na kawkę do siostry później...:)

Miłego nadchodzącego tygodnia!


2 komentarze:

  1. Piesio może się cudownie wybiegać w lesie. Przy okazji zdrowo się trzymacie dzięki takim spacerom :)

    OdpowiedzUsuń