niedziela, 16 marca 2014

KRYZYSÓWKI

Ponury dzień dziś był, za oknem deszcz, czasem nawet grad
i do tego jeszcze silny wiatr  brr, ale deszcz się przyda , bo podobno wody mało w końcu każda pogoda jest "po coś".
Tak stworzony świat :) 
 Z dziećmi zjedliśmy prawie wszystkie żelki ale chciało nam się jeszcze, nikt jednak nie chciał w taką pogodę do sklepu skoczyć a samochód pożyczyliśmy znajomemu więc trzeba się było ratować 
KRYZYSÓWKAMI:
(TO takie cukierki z "szafy" tzn. z tego co znajdziemy)
  1. 0,5 k. palmy
  2. 6 łyżek wody
  3. 2 szkl. cukru
  4. 2 łyżki kakao
  5. 2 szkl. płatków owsianych 
  6.                                                                                                                                  Sposób przygotowania:
Palmę rozpuścić w garnku z 6 łyżkami wody, dodać cukier , 
kakao i zagotować ok. 5 min.
Potem wsypać płatki i wymieszać po czym kłaść łyżką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Cukierki bardzo szybko twardnieją i można je przełożyć na talerz i gotowe!

Nagrałam też film trochę nieudolny ale nie bardzo umiem ,bo nigdy nie robiłam nic takiego ;)






Nie śmiejcie się ale chciałam spróbować coś innego hi hi hi
a na końcu już zostało tylko pałaszowanie cukierków, które może niezbyt się prezentują ale są dobre :)
 SMACZNEGO!


10 komentarzy:

  1. no to już wiem co przygotujesz na zlot ;))))
    hihihihi...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm............aż mam ochotę na coś słodkiego.
    Pewnie pyszne te Twoje cukierki:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam płatki owsiane i wszystko co jest z nimi związane czyli koniecznie muszę spróbować!
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze muszę trzasnąć takie kryzysówki..:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisze, że filmy sa prywatne i nie mozna odtworzyć. Chyba jednak na you tube musisz zaznaczyć opcję dla wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie idzie? o kurka muszę to sprawdzić! a cukierki pyszne tylko bardzo słodkie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. śmiać się? wow, to trzeba podziwiać. lecę patrzeć czy mam płatki owsiane...

    OdpowiedzUsuń
  8. O ja byłam w takiej podbramkowej w czasie którychś Świąt Bożego Narodzenia, nie do wiary, ale zjedliśmy wszystkie słodycze i pod koniec drugiego dnia Świąt wszystkich aż skręcało od cukrowego głodu, a tu sklepy jeszcze pozamykane. W domu nie było dużo składników do upieczenia ciasta, bo rzadko to robię, ale tego wieczoru upiekłam murzynka ze znalezionych resztek produktów ;) Jeśli lubisz tagi, to zapraszam do mnie po pytania bo Cię nominowałam - jeśli nie - oczywiście nie ma sprawy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zrobię dziś, bo apetycznie wyglądają!

    OdpowiedzUsuń