poniedziałek, 10 listopada 2014

Coś zielonego - 7 dniowe Wyzwanie Blogowe - listopad 2014



Zielone oczy:


źródło 

Miało być "coś zielonego" więc wymyśliłam zielone oczy.
 Nie będę tu rysować budowy oka czy czegoś podobnego
tylko przytoczę rzeczy, które mnie zainteresowały najbardziej.

A więc:


Naukowcy ustalili, że kolor oczu wiąże się ze sposobem 
przystosowania organizmu do warunków środowiska a także
od ilości zawartej w tęczówce melaniny.
Melanina to barwnik, który znajduje się skórze i właśnie w tęczówce.  Substancja ta hamuje starzenie sie skóry. Działa ochronnie jak filtr UV dlatego w "ciepłych krajach" ludzie ze względu na to, że są narażeni na ciągłe działanie promieni słonecznych mają głównie ciemną skórę i brązowe oczy, gdyż 
 im ciemniejsze oczy i skóra tym więcej melaniny.

O kolorze oczu decydują także w dużym stopniu geny.
Oko zielone , to tak naprawdę oko niebieskie z małymi
kropkami koloru piwnego rozprowadzonymi na przodzie.
Niebieski i piwny razem dają zielony. Zielonego pigmentu
jednak nie ma.
Zielone oczy są malo rozpowszechnione ale najczęściej spotykane są u Europejczyków gł. w Irlandii i Europie
Północnej.
Ten kolor oczu najczęściej idzie w parze z włosami
koloru rudego choć nie jest to regułą.

A teraz taka ciekawostka z przymróżeniem oka:


Naukowcy określili nawet cechy charakteru
osób, które posiadają zielone oczy ale podkreślam,
że trzeba to brać z lekkim przymróżeniem oka:

  • silna wola
  • ciekawość życia
  • duża dawka wyobraźni
  • lubią szaleństwa i ekstrawagancję
  • trafnie i trzeźwo oceniają swoje możliwości
  • są dobrymi przyjaciółmi
  • czują silną więź z naturą


               No i jak? Sa może wśród Was jacyś zielonoocy?
Ciekawa jestem czy coś sie zgadza?
Ja osobiście mam oczy szare i przeczytalam, że tej 
melaniny mam malutko. Zawsze natomiast chciałam
mieć zielone oczy , marzyłam o tym i bardzo do 
dzis podobają mi sie takie oczy, dlatego , kiedy wpadł
 temat o czymś zielonym zaraz widziałam oczy.

A teraz oczka moich prawie "dużych" dzieci:
Oczy w naszej rodzinie bywają raczej w szarościach więc i 
dzieci odziedziczyły takie lecz jak widać 
każde inne :)






W wyzwaniu biorą udział:



Marta
Dreszka



Posiłkowałam się
1
2




9 komentarzy:

  1. No to zielone oczy chcę :))) Też mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam takie lekko wpadające w zieleń, słabiej niż na zdjęciu, ale i tak ich kolor zwraca powszechną uwagę. Ale widziałam jeszcze bardziej zwracającą uwagę tęczówkę - 3/4 niebieska i 1/4 brązowa, jak wybryk natury :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami zdarzają się właśnie takie oczy bardzo rzadko spotykane ,ciekawe ... Intrygujące...:)

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja mam brązowe :) świetny pomysł na wpis :) dziękuję za podjęcie wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No , Marta! Podano interesujące tematy...:)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja mam oczy zielononiebieskie, doslownie jakby ktoś wymieszał te dwa kolory, niektórzy mówią, ze morskie:P dziękuję z miły komentarz u mnie na blogu, daj znac jak poszlo z kurczakiem, zaparszam częsciej i pozdrawiam, obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Morskie oczy! Morska dziewczyna! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do pytania o moje rizotto- jesli nie lubisz selera naciowego, to możesz go po prostu nie dodawać, nie potrzeba w zamian niczego innego:)) daj znać, jak wyjdzie, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń