czwartek, 25 sierpnia 2016

Taki śmierdzioszek ;)



Tak naprawdę, to nazwa brzmi "Odorek zieleniak". Całkiem słodko hi, hi ;)
Właściwie podobno są dwa takie "robaczki" tego typu w naszym kraju, czyli 
wyżej wymieniony odorek zieleniak i odorek jednobarwek.  Zwał ja zwał oba są 
prawie identyczne. Nie umiem rozróżnić jakiego udało mi się sfotografować ale 
to nieważne chyba. Nie jestem żadnym tam biologiem ani nie znam się na tych sprawach.
Chciałam po prostu pokazać zdjęcie jakie udało mi się zrobić i całkiem mi się ta
pluskwa podoba.  Jeśli kogoś zainteresuje to może luknąć tam. Znajdziecie sporo
ciekawych wiadomości. Całkiem interesujący blog. Z niego zaczerpnęłam informacji.:)

A to już moja "zdobycz". Spacerowała sobie po korze wśród drzewek :



Jedna z moich córek stwierdziła, że ta pluskwa ma jakieś takie naćpane oczy...no chyba troszkę tak :)



Czemu ten okaz ma taką "śmierdzącą" nazwę? Podobno w momencie, kiedy czuje się zagrożony
wydziela brzydki zapach, który może być też przyczyną reakcji alergicznej.

Pod koniec lata z zielonego koloru odorki zmieniają barwę na brązową.
Tak jak liście brązowieją, tak muszą i odorki się dostosować zmieniając swą barwę,
by być mniej widocznymi dla potencjalnych nieprzyjaciół.

Zaskakujące, jak natura jest "wielka"!

Pozdrawiam:


10 komentarzy: